czwartek, 23 lipca 2015

Od Wave

- Może i nie - odezwałam się cicho, wynurzając ze strumyka, który zaczynał na nowo płynąć między drzewami. - Ale na pewno nie jest taka święta jak ci się wydaje. 
- Witaj z powrotem, Wave... - westchnął chłopak.
- Możesz mieć rację - odparł Eka. - I tu wcale nie chodzi o rasę. 
- Nawet duchy natury bywają chciwe, zazdrosne i po prostu złe - wylałam mu na głowę trochę zimnej wody. - Nie ma co się mazać - ujęłam jego twarz w dłonie. - Zrozumiano!?
- Ech... A ja myślałem, że nagle stałaś się miła... - westchnął duch ziemi. 
- Myślałeś? - udałam zdziwienie. 
- Wave, możesz już mnie puścić? - wymamrotał zakłopotany Quattro.
- Nie - uśmiechnęłam się sadystycznie. - Dopiero jak przestaniesz się zamartwiać.
- Tu chyba nie ma normalnych osób... - przewrócił oczami Eka. 
I nagle jakoś zrobił się mokry. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz