Znieruchomiałem. Zjawa była nieźle wkurzona. Rozejrzałem się, każdy patrzył na nią tak samo, jak ja.
- Co ty sobie wyobrażasz?! - wykrzyknęła Wave. Spojrzałem na nią, była równie wkurzona. Ta cała sytuacja ją musiała przerastać. Zachichotałem. Spojrzała na mnie ze złością. - Co się cieszysz, gówniarzu?
Nie odpowiedziałem. Spojrzałem na przybysza i zjawę. Chłopak chciał, tak jak my, pomóc Five. Mógł się przydać, z tym świecącym czymś na ręce. Technologia, czy jakoś tak...
- Skoro ma ten sam cel jaki my mamy, to co za problem? - spytałem. Wszyscy się na mnie spojrzeli.
- Zwariował.. - westchnęła Wave. Obrzuciła gości złym spojrzeniem i zniknęła pod wodą.
- Według mnie nie jest źle, ale... - zaczęła Alice. - Quattro nadzwyczaj dziwnie na niego zareagował... - spojrzała na Hotarou. - Lecz skoro może nam pomóc, to chodźmy. Gówniarzu.
Alice zachichotała, a ja za trudnością się opanowałem.
- To co, pomożecie nam?- chłopak spojrzał na zjawę pytającym wzrokiem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz