poniedziałek, 29 czerwca 2015

Od Kaito

Stałem pod drzewem, obserwując polanę. Moja towarzyszka zwyczajowo siedziała na drzewie, machając nogami.
- Za mało się kryjesz - powiedziałem z niezadowoleniem.
- Nie - odparła. - On wie, że tu jestem, ale nie wie, kim jestem. Jest całkowicie skoncentrowany na mnie, więc nie ma szans, aby odnaleźć ciebie. Taki chwyt psychologiczny.
- Nie lepiej by było, gdybyśmy schowali się oboje? - zapytałem, nieprzekonany.
- Może. Ale nie byłoby zabawy!
- To zły pomysł.
- Nudziarz z ciebie.
- Tyle, ile zobaczyliśmy w zupełności nam wystarczy. Wracamy.
- Zostanę.
- Rób, co chcesz - machnąłem ręką i odwróciłem się. - Ale niczego nie zepsuj.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz