poniedziałek, 29 czerwca 2015

Od Eka

Ktoś się ruszył. Nie byłem to ja ani Haru. Jednak uczucie obserwowania pozostało. Była ich dwójka? Teraz z pewnością jednego nie ma.
Zaczął padać deszcz. Razem z Haru byliśmy pod drzewem, więc nas nie dosięgał.
- Co robisz, Eka?- usłyszałem za sobą głos Quattro. On był chyba jedyną osobą, której nie potrafię wyczuć, tym bardziej, kiedy się ukrywa.
- Pilnuję Haru, bo śpi.- odpowiedziałem spokojnie.
- Hę? Widziałem ją w tamtym budynku. Była razem z Five.- powiedział lekko zdziwiony. - Co ona tu robi?
- Szukała Five, ale ta się źle czuje.
Kropla deszczu spadła na twarz dziewczyny. Obudziła się i usiadła.
***
Powoli otworzyłam oczy po czym przetarłam je nadgarstkiem i wstałam, ziewając. Koło mnie wciąż siedział Eka, wyglądało na to, że z kimś rozmawiał. Rozejrzałam się dookoła. W pewnym momencie przed nami zmaterializował się chłopak którego twarz wydała mi się znajoma.
- Też jesteś przyjacielem Five? - zapytałam jeszcze lekko zmęczonym i powolnym głosem.
- Tak, to Quattro - Eka pierwszy zdążył odpowiedzieć a Quattro tylko wzruszył ramionami.
- Rozumiem... ciekawe co takiego stało się Five i czy wszystko jest już okay... - z niepokojem spojrzałam na otaczającą mnie roślinność.
***
- Nie powinno być źle..- powiedział Quattro.- Po rostu ten chłopak ma jakiś zanik pamięci i jej nie pamięta... Najprawdopodobniej.
- Chłopak? Jaki chłopak?- spytała Haru.
- Ten.. Raizo, chyba się nazywał. Żniwiarz.- odpowiedział.
- To ten, co był u medyka nieprzytomny... Przez mnie... pewno leki wymazały mu część pamięci....

Nie mam pomysłu.. Aka, zrób coś...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz