Usłyszałem pukanie do drzwi. Westchnąłem i wstałem z fotela. "Kolejny gość dzisiaj" pomyślałem podchodząc do drzwi. Kiedy je otworzyłem okazało się, że tym razem stał w nich dorosły mężczyzna. "Może przyszedł się pomodlić albo się zgubił?" Zastanawiałem się co ten człowiek mógł tu robić ale nic nie przychodziło mi do głowy. Wiedziałem, że póki co muszę być ostrożny, więc zbadałem go przenikliwym spojrzeniem i spytałem.
- Kim pan jest? Zgubił się pan? Część świątynna jest po drugiej stronie.... - nie chciałem tak po prostu wpuścić tego obcego mężczyzny do naszego domu. Jeszcze raz mu się przyjrzałem czekając na odpowiedź.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz