- Ja...- zaczęłam.- może... opowiem, bo...- nie potrafiłam sklecić zdania.
- spokojnie- powiedział Gon. Gospodarz był bardzo miły.
- Jakieś pięć dni temu... spotkałam Haru. Wpadłyśmy na siebie. I... potem przyszła jakaś dziewczynka... była aniolem... zabrała Haru, mówiła, że jest jej siostrą.- urwałam, oczekując reakcji chłopaka. Ggdy jednak on nie reagował, ciągnéłam dalej.- Wczoraj wieczorem do lasu przyszedł jakiś mężczyzna. Na początku był miły. Podawał się za kogoś z rodziny Haru, chciał wiedzieć, gdzie ona jest. Ja nie wiedziałam, i wtedy...- wzdrygnęłam się.- zaczął być agresywny. Pojawił się jakiś chłopak, ale nie Raizo. Chciał mi pomóc, jednak mężczyzna mnie zabrał do siebie. Chciał wydobyć informacje za wszelką cenę. Potem przyszedł Raizo.. I dalej pan już wie...- spojrzałam na Gona. Było to dziwne, ale w tej rezydencji czułam się bezpiecznie. A może to przez niego..?
***
-Rozumiem....czyli ścigają cię bo myślą że wiesz gdzie jest Haru... powinnaś z nią porozmawiać, za niedługo powinna się obudzić, oczywiście, to zależy od ciebie czy chcesz tu zostać i być pod naszą ochroną czy wolisz wrócić do lasu... - spojrzałem na Five zmartwionym wzrokiem - czulibyśmy się winni gdyby coś ci się stało z powodu. Haru. W razie czego pokój w którym jest Haru to pierwsze drzwi po lewej na górze, dam ci moment żeby pozbierać myśli i zdecydować. - uśmiechnąłem się by poprawić nimfie humor i wyszedłem z pokoju, zostawiając ją samą.
- spokojnie- powiedział Gon. Gospodarz był bardzo miły.
- Jakieś pięć dni temu... spotkałam Haru. Wpadłyśmy na siebie. I... potem przyszła jakaś dziewczynka... była aniolem... zabrała Haru, mówiła, że jest jej siostrą.- urwałam, oczekując reakcji chłopaka. Ggdy jednak on nie reagował, ciągnéłam dalej.- Wczoraj wieczorem do lasu przyszedł jakiś mężczyzna. Na początku był miły. Podawał się za kogoś z rodziny Haru, chciał wiedzieć, gdzie ona jest. Ja nie wiedziałam, i wtedy...- wzdrygnęłam się.- zaczął być agresywny. Pojawił się jakiś chłopak, ale nie Raizo. Chciał mi pomóc, jednak mężczyzna mnie zabrał do siebie. Chciał wydobyć informacje za wszelką cenę. Potem przyszedł Raizo.. I dalej pan już wie...- spojrzałam na Gona. Było to dziwne, ale w tej rezydencji czułam się bezpiecznie. A może to przez niego..?
***
-Rozumiem....czyli ścigają cię bo myślą że wiesz gdzie jest Haru... powinnaś z nią porozmawiać, za niedługo powinna się obudzić, oczywiście, to zależy od ciebie czy chcesz tu zostać i być pod naszą ochroną czy wolisz wrócić do lasu... - spojrzałem na Five zmartwionym wzrokiem - czulibyśmy się winni gdyby coś ci się stało z powodu. Haru. W razie czego pokój w którym jest Haru to pierwsze drzwi po lewej na górze, dam ci moment żeby pozbierać myśli i zdecydować. - uśmiechnąłem się by poprawić nimfie humor i wyszedłem z pokoju, zostawiając ją samą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz