niedziela, 28 czerwca 2015

Od Eka

- H-haru!- krzyknąłem, kiedy tylko udało mi się ogarnąć to, co właśnie się stało. Pobiegłem na dziewczyną.- Stój! I nie chcę słyszeć, że nikt cię nie lubi! Znamy się ze dwadzieścia minut, a ja już ciebie lubię, więc nie wygaduj takich bzdur!- zatrzymałem Haru. - Five nigdy się tak nie zachowywała... wiec proszę, uwierz jej! Naprawdę musi się źle czuć. Ale co do ciebie. Coś się stało? Powiedz!
***
Od Haru
- Trochę źle się czuję, to wszystko. Pewnie to wina zmęczenia więc się nie przejmuj... ciekawi mnie co doprowadziło Five do takiego stanu - zacisnęłam pięści - albo kto.... - zatrzymałam się w końcu i oparłam o drzewo - jestem zdenerwowana, to wszystko. Jeśli chcesz się martwić, martw się o Five... - wzruszyłam ramionami - od wczoraj ktoś ciągle mnie atakuje... - spojrzałam na czyste niebo - całkiem ładny las... - westchnęłam i zamknęłam oczy - jeśli chcesz to idź, jeśli nie to możemy porozmawiać ...
***
- Wiesz, wolałbym zostać tutaj, w końcu nie zbyt dobrze znasz ten las, nie chcę, żebyś się zgubiła... - powiedziałem spokojnie- a i nie ma tu wielu stworzeń, które mogły sprawić mi problem, a co z tobą..
Usiadłem po turecku obok dziewczyny. Na serio nie lubiłem, kiedy ktoś się gubił w lesie. A potem dajmy na to, natrafiał na Wave..
- Skąd znasz Five? Ona sama rzadko wychodzi z lasu..
***
Spojrzałam na chłopaka i uśmiechnęłam się. 
- tak właściwie to już wcześniej zgubiłam się w lesie i wtedy wpadłam na Five.... dosłownie. - westchnęłam - po czym chyba przez przypadek wciągnęłam ją w moje własne problemy i teraz chcę mieć pewność że nic jej nie jest bo inaczej poczucie winy nie da mi spokoju.... - spojrzałam na trawę po czym wyciągnęłam malutkie lusterko i uważnie się w nim obejrzałam.
- Wszystko jest okay! - uśmiechnęłam się i schowałam lusterko - a ty Eka? Skąd znasz Five? I czuj się wolny jeśli chodzi o zadawanie pytań, nie mam zbyt dużo do ukrycia. - znowu się uśmiechnęłam i zamknęłam oczy słuchając odgłosów lasu.
***
- Ja, tak jak ona, mieszkam tutaj. Jesteśmy duchami natury, więc tak jakby rodziną. Wszyscy się tutaj znamy, choć tak szczerze nie ma nas tu wiele. Większość ma swoje obowiązki, więc nie widzisz tu wielu z nas. Ja akurat swoje skończyłem. - uśmiechnąłem się. Haru była zdziwiona.- Muszę pilnować, czy wszystkie korzenie są dobrze osadzone w ziemi, i czy w ogóle ma ona dobry skład. Jestem duchem ziemi. Five pilnuje drzew i innych roślin. Jest duchem lasu. Masz jeszcze jakieś pytania?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz