- pomyślmy... - zauważyłam, że to co się działo zwróciło uwagę Danielle i postanowiłam wykorzystać to by pomóc sobie w rozwiązaniu tej sprawy. Przyjrzałam się uważnie ciału po czym wyjrzałam przez okno, oglądając zachód Słońca.
- dajcie mi i Danielle chwilę spokoju... - poleciłam służącym które szybko zniknęły z pola widzenia.
- no więc... nie wierzę że się tak poniżam... - westchnęłam próbując zachować resztki godności.
- czy możesz nam pomóc, Danielle? - skierowałam swój wzrok na podłogę w oczekiwaniu na odpowiedź.
- dajcie mi i Danielle chwilę spokoju... - poleciłam służącym które szybko zniknęły z pola widzenia.
- no więc... nie wierzę że się tak poniżam... - westchnęłam próbując zachować resztki godności.
- czy możesz nam pomóc, Danielle? - skierowałam swój wzrok na podłogę w oczekiwaniu na odpowiedź.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz