- Mieszkam - odparłam, podnosząc się z ziemi i otrzepując z igieł. - I nie byłam wredna. Tylko szczera.
- Na jedno wychodzi! - Haru zacisnęła ręce w pięści.
- A co innego miałam zrobić? Roztaczałaś tą aurę biedy i żałości, psując całą atmosferę. I to całkowicie niepotrzebnie.
- A co ty możesz o mnie wiedzieć!? - krzyknęła. Czarne płomienie dookoła zwiększyły się.
- A co ty o wiesz o mnie? - zapytałam. - Nic. Słuchaj, bo nie będę się powtarzać: przestań się nad sobą użalać, obciążać sobą i szukać pomocy u innych. Oki? No to cześć! - pokazałam jej język i pomachałam na pożegnanie, po czym zniknęłam między drzewami.
Weeeena.... Gdzie jest moja weeeena?...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz