czwartek, 25 czerwca 2015

Od Alice

- Zamknij się, Quattro - kopnęłam chłopaka z półobrotu, po czym zwinnie wylądowałam na ziemi.
- Co ty, do jasnej cholery, wyprawiasz!? - powiedział, masując swoje żebra. - Chcesz mnie zabić!?
- Uznajmy to za próbę zabójstwa - odparłam, sącząc słoną wodę z kubka. - A teraz się zamknij, bo zasolę to twoją kałużę.
- To jezioro!
- Nieważne - odwróciłam się do czarnowłosego chłopaka z metalową ręką. - Wybacz mu. To idiota.
- Czego ode mnie chcecie? - cofnął się. - Ja nic nie zrobiłem!..
- Kompletnie nic - potwierdziłam. - Widziałam wszystko, w przeciwieństwie do tego pajaca.
- Chcesz zginąć? - Quattro jak zwykle wyglądał, jakby miał się rozpłakać. W połączeniu z jego słowami wyglądało to dość śmiesznie.
- Straszysz gościa - skrzyżowałam ręce. - Jeśli ktoś ma zostać zabity, to raczej ty, przeze mnie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz