sobota, 30 maja 2015

Od Yuuko do Raizo

Zachichotałam. Wyraźnie widziałam, że chłopak chce wyglądać na zimnego i opanowanego, ale w rzeczywistości chciał zrobić coś innego.
Podniosłam dzieciaka i podreptałam do czarnowłosego. Uśmiechnęłam się, choć nie było to widoczne spod maski.
Spojrzał na mnie krzywo, po czym zastanowił się chwilę.
- Chcesz go tak zostawić? - zapytałam go. - Dokończ, co zacząłeś.
- To przypadkiem nie dotyczy też ciebie?
- Pójdę z tobą - wzruszyłam ramionami.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz