Wstałem i zeskoczyłem z dachu. Mój wzrok szybko wędrował z jednego punktu do drugiego, szukając zajęcia. Przechodząc parkiem pogłaskałem jakieś kundelka. Jest takim samym wyrzutkiem jak ja...
Wciąż wyczuwałem obecność tajemniczej osoby, ale przestałem zwracać na to uwagę. I tak nie mogłem z tym nic zrobić. Wiedziałem, że porusza się wraz ze mną, ale mu to chyba nie bardzo przeszkadzało, że o nim wiem..
Przeskoczyłem przez murek i stanąłem przed ulicą. Nie wiem, czemu, ale lubiłem przyglądać się jeżdżącym samochodom. Może przypominały mi klan? W końcu tam wszyscy bawili się takimi rzeczami.
Nagle jeden z samochodów uderzył w drugi, jadący przed nim. Cały ruch gwałtownie się zatrzymał, i jakby odruchowo wszyscy spojrzeli w miejsce huku.
Wciąż wyczuwałem obecność tajemniczej osoby, ale przestałem zwracać na to uwagę. I tak nie mogłem z tym nic zrobić. Wiedziałem, że porusza się wraz ze mną, ale mu to chyba nie bardzo przeszkadzało, że o nim wiem..
Przeskoczyłem przez murek i stanąłem przed ulicą. Nie wiem, czemu, ale lubiłem przyglądać się jeżdżącym samochodom. Może przypominały mi klan? W końcu tam wszyscy bawili się takimi rzeczami.
Nagle jeden z samochodów uderzył w drugi, jadący przed nim. Cały ruch gwałtownie się zatrzymał, i jakby odruchowo wszyscy spojrzeli w miejsce huku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz