środa, 27 maja 2015

Od Gona do Danielle

Ocierając łzy z twarzy podszedłem do drzwi. Stała w nich ta sama dziewczyna, która jeszcze niedawno była świadkiem śmierci Yukkiego. Wyglądała na nieco rozkojarzoną ale nie przejęło mnie to specjalnie.
- Pewnie przyszłaś z nami porozmawiać? Eh...- wzięłem głęboki wdech - Aya czeka na ciebie w przedpokoju.... - zaprosiłem dziewczynę do środka i poprowadziłem do małego pokoiku w którym na sofie siedziała wciąż lekko trzęsąca się Aya.
- Mamy gościa...- odpowiedziałem głosem podobnym do zombie po czym sam usiadłem na fotelu obok Ayi.
- Chyba byłaś świadkiem naszej małej katastrofy.... - widziałem że Aya z całych sił stara się powstrzymać od płaczu i zachować spokojną postawę. - mówiłaś, że wydaje ci się, że już widziałaś gdzieś mojego brata? - zaciekawiona Aya wzięła do ręki filiżankę z zieloną herbatą. - czy możesz opowiedzieć nam coś więcej? - brunetka przeszyła Danielle grobowym spojrzeniem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz