- Nasz klan jest wyjątkowy...akceptujemy wszystkich którzy potrzebują pomocy... nieważne czy to anioły, demony, mieszańce czy ludzie ... - powoli zaczynała mnie denerwować dziewczyna i jej pewność siebie. Miałam tylko nadzieję że Rei znalazła już Haru i pomogła jej uciec. Ta dziewczyna nie była zwykłym mieszańcem. Była córką najpotężniejszej anielicy i władcy demonów. Niestety, tego nie powiedziałam już Sayuri, ponieważ mogło to być niebezpieczne dla Haru. Najważniejsza była teraz spokojna negocjacja.
- Rozumiem, że demony i anioły nie powinny trzymać po tej samej stronie, ale dziewczyna z tego zdjęcia jest żywym dowodem na to, że można to zmienić! Powinnyśmy rozpocząć nową erę w której te dwie rasy żyłyby w pokoju! Ilu niewinnych musi jeszcze zginąć żeby otworzyć wam oczy?! - z całej siły uderzyłam w stół, łamiąc go. Było mi wstyd że tak bardzo mnie poniosło, ale zachowałam zimną krew.
- Proszę cię, w ten sposób możemy naprawić to, co zostało zrujnowane w przeszłości... potrzebuję tylko pokoju... - jeszcze raz spojrzałam na Sayuri czekając na jej reakcję.
wtorek, 26 maja 2015
Od Ayi do Sayuri
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz