wtorek, 26 maja 2015

Od Ayi do Danielle

Z szoku wybudził mnie dźwięk spadających walizek. Wstałam, wciąż się trzęsąc i otarłam łzy z twarzy. Głowa klanu nie powinna płakać, tego uczył mnie ojciec. Przyjrzałam się uważnie nieznajomej. Przez ułamek sekundy myślałam że to Haru, ale się myliłam. Dziewczyna była wręcz niepokojąco blada. Przyglądała się z przerażeniem ciału chłopca.
- W-wybacz....k-kim j-jesteś? - starałam się odzywać jak na ważną osobę przystało ale byłam w zbyt dużym szoku.
- N-nie powinnaś...b-była tego widzieć...t-to... - nie mogłam nawet spojrzeć w stronę bramy nad którą unosił się metaliczny zapach krwii. Skupiłam swoją uwagę na nieznajomej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz