niedziela, 28 czerwca 2015

Od Five

Widziałam, jak Quattro atakował mężczyznę. Odbiegłam na bok, a gdy para zniknęła, nad trawą lekko unosił się chłopak. Porywacza nie było. Uciekł.
- Quattro!!- krzyknęłam, biegnąc do niego. Zaczęłam zadawać pytania, nawet nie dając mu szansy na odpowiedź.- Czekaj... Gdzie Haru?
Quattro wbił wzrok w ziemię. Pokazał ręką na ścianę budynku. Opierała się o nią nieprzytomna Haru. Podeszłam do niej. Na szczęście była rzeczywiście tylko nieprzytomna.
- Co się jej stało?- spytałam chłopaka. Duch po raz kolejny wbił wzrok w ziemię.
- Coś dostała... Od tego faceta... - powiedział cicho, tonem mówiącym "a ja jej nie pomogłem".
Wstałam, po raz pierwszy naprawdę zdenerwowana. Quattro to wyczuł. Powoli zaczął znikać.
- Mam rozumieć, że widziałeś to wszystko, a i tak stałeś tylko i się patrzyłeś??- wrzasnęłam. Chłopak kiwnął głową. - gdzie znikasz?? Stój!!!
Usłyszałam, że Haru się budzi. Błyskawicznie się obróciłam.
- Haru?? Jak się czujesz?- spojrzałam spode łba na Quattro.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz